poniedziałek, 28 maja 2012

ROZDZIAŁ 49

Cały ten dzień wszyscy przesiedzieli w domu . Dopiero ok. godziny 19 ja i Nathan zaczęliśmy się szykować na basen . Całkiem już wyszykowani wyszliśmy z domu o godzinie 19.30 .
Kiedy już podeszliśmy do kasy na basenie Nathan zapłacił i zapytał :
- Wszystko jest gotowe, tak ? 
- Tak Panie Sykes, gotowe . - odpowiedziała kasjerka uśmiechając się
Gdy weszliśmy na basen własnym oczom nie mogłam uwierzyć . Basen był cały wystrojony w jakieś serduszka itp, lecz najlepsze było to, że nikogo oprócz nas tam nie było . 
- Matko ! Wynająłeś dla nas basen ?! - zapytałam zszokowana
- Tak, a co ? Nie cieszysz się ? 
- Głupi jesteś ?! No jasne, że się cieszę ! - rzuciłam mu się na szyję i pocałowałam
Na basenie było cudownie . Bawiliśmy się wyśmienicie . Gdy już wyszliśmy poszłam do swojej szafki po rzeczy . Weszłam do przebieralni, zamknęłam drzwi i nie odwracając się zdjęłam z siebie górną część kostiumu . Nagle usłyszałam za sobą jakieś dziwne hałasy . Odwróciłam się więc, aby zobaczyć co się dzieje . Okazało się, że przez przypadek weszłam do tej samej przebieralni co Nathan .
- O ! Hej słońce. - uśmiechnął się Nath - A ... Co ty tu robisz ? 
- Yyyy ... No właśnie chciałam się przebrać, a ty mi wszedłeś .
- Ale to ty mi weszłaś, a ja tu byłem . - zaczął się głupio uśmiechać
- I czego się tak szczerzysz ? - zapytałam śmiejąc się
- Nie, nic . - zaczął się jeszcze bardziej szczerzyć
Olałam go, więc odwróciłam się do tyłu, aby rozwiązać stanik . Jednak nie poczułam sznurka . Dopiero uświadomiłam sobie, że zdjęłam go wchodząc do środka . Nagle poczułam jak Nath zaczyna lekko całować mnie po ramieniu . Lekko odwróciłam głowę w lewą stronę, a Nathan delikatnie, ale zarazem namiętnie pocałował mnie w usta .
- Nathan ... ? Poczekajmy z tym do pory, aż będziemy w domu . - powiedziałam
- Obiecujesz ? - szepnął mi do ucha, choć nie wiem czemu to zrobił, gdyż byliśmy tam sami
- Tak .
- Trzymam cię za słowo. - powiedział melodyjnym głosem i jeszcze raz mnie pocałował - Dobra, wyjdę żebyś mogła się przebrać .
- Dzięki . - oplotłam się ręcznikiem - Ale dlaczego mi nie powiedziałeś, że jestem bez stanika ?
- Bo tak ci ładniej . - zaśmiał się
- Oj przestań ... - udawałam zawstydzoną - A teraz wyjdź .
- Dobrze, juz dobrze . Będę czekał przy szafce . - powiedział i wyszedł
Gdy Nath wyszedł ja szybko się ubrałam i poszłam do niego . Wzięliśmy rzeczy z szafki i wyszliśmy z budynku . Po drodze do samochodu zaczepiło nas parę fanek, aby dał im autografy . Żeby nie zawieść swoich fanów dał im to, o co go poprosiły . Ja odsunęłam się o parę kroków, aby im nie przeszkadzać . Gdy Nathan skończył podszedł do mnie, objął mnie i poszliśmy do samochodu ...

----------
I znowu nuda ... Ja nie wiem, ale po prostu nie mam weny, no ! Ale tu i teraz wam obiecuję, że przez kolejne 4 rozdziały napięcie nie będzie was opuszczało . :D:D [ A przynajmniej mam taką nadzieję ] + Mimo wszystko zachęcam do wrażenia swojej opinii, nawet jeżeli nie będzie ona miła, ale każdą sobie rozważę i postaram się wam przypaść do gustuu : )

4 komentarze:

  1. świetny rozdział, ciekawe co będzie dalej jak wrócą do domu , i co będzie z Jey'em ? Szkoda że krótki, może następny będzie długi ? Licze na to !
    ~ Halfway There

    OdpowiedzUsuń
  2. super ! czekam na kolejny szybko ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział fajny!
    kiedy będzie nastepny?
    już się go nie moge doczekać
    Weny, kochana

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział świetny :)
    już czekam na następny

    OdpowiedzUsuń