Jechaliśmy sobie tak w górę . Gdy już zjechaliśmy na ziemię, cała pachniałam jego perfumami . Znów założył mi opaskę, wziął za rękę i zaprowadził do samochodu . W następne sekretne miejsce jechaliśmy 15 minut . Nathan prowadził mnie cały czas . Lecz kiedy przyszłą kolej schodów, wziął mnie na ręcę i zniósł mnie z nich . Kiedy mnie postawił, powiedział :
- Możesz zdjąć opaskę .
Po zdjęciu jej, zobaczyłam wielką restaurację, gdzie był tylko jeden stolik, a kawałek dalej scena . Na scenie stał fortepian . Gdy podeszłam do stolika, Nath wyprzedził mnie i odsunął mi krzesło, abym mogła usiąść . Usiadłam więc, a on poleciał na swoje miejsce. Danie było zamówione już wcześniej, gdyż Nathan o wszystkim pomyślał . Na jedzenie czekaliśmy ok. 20 minut . W tym czasie rozmawialiśmy, opowiadaliśmy kawały, a co najważniejsze, byliśmy zapatrzeni w siebie . Kiedy już zjedliśmy, Nath wstał od stolu, przeprosił na chwilę, podszedł do fortepianu i zaczął grać i śpiewać wolną wersję Glad You Came . Pierwszy raz dla mnie, ktoś włożył w coś tyle wysiłku, więc bardzo mnie to wzruszyło . Na ostatni refren wstał od fortepianu, dalej śpiewając podszedł do mnie, wziął za rękę, podniósł i obkręcił . Przez to łzy zaczęły mi płynąć jeszcze bardziej .
- Hej , słońce ! Czemu płaczesz ? Coś nie tak zrobiłem ? - zapytał Nathan
- Oczywiście, że nie . Wszystko jest idealne .
- To czemu płaczesz ?
- Bo mnie wzruszyłeś . - odpowiedziałam przez łzy
- Oj, mój głuptasku kochany ! Usiądź sobie . Przecież wszystko w porządku . - po wypowiedzeniu tego zdania Nath przytulił mnie i powiedział - A co ty na to, abyśmy poszli na spacer ?
- Po tym, co dziś tu zrobiłeś, wszędzie z tobą pójdę ! - odpowiedziałam. Szliśmy wzdłóż jakiegoś kanału . Gdy nagle zobaczyliśmy dość dużą łódkę, na której była kartka z napisem : " Rezerwacja dla Nathana Sykes " .
- Hmmm ... Dlaczego tu pisze rezerwacja dla pana Nathana Sykes ? Nie jesteś ciekawa ? - zaczął robić głupa . Weszliśmy zobaczyć, co się tam dzieje . A tu własnym oczom nie wierzę ! Na scenie, przy mikrofonie stoi Bruno Mars . Gdy tylko nas zobaczył, zacczął śpiewać piosenkę " It will rain " . Oczywiście Nathan zaprosił mnie do tańca . W trakcie tańca szepnął mi na ucho ...
----------
Wiem ... Trochę przesadziłam z tym Bruno Marsem, ale na koniec straciłam wenę i nie miałam już czego pisać ... ;p
Świetny i romantyczny . Czema na następny.
OdpowiedzUsuńcudowny :)
OdpowiedzUsuńale romantycznie się zrobiło
Super ! Bruno Mars ! xd
OdpowiedzUsuńboski rozdział, a jaki romantyczny !
OdpowiedzUsuń~ Halfway There