Kiedy obudziłam się rano Nathan jeszcze spał . Głowa na szczęście nie bolała tak tragicznie jak wczoraj . Wstałam, ubrałam się i podeszłam do Nathana go obudzić . Zaczęłam więc go lekko szturchać .
- Kochanie, zostaniesz w domu do 15, bo ja za pół godziny wychodzę do szkoły . - powiedziałam szepcząc
- Dobrze, a jak twoja głowa ? - zapytał
- Już jest OK . Nie przejmuj się tym .
- Nie przejmuj się tym ?! On cie prawie zabił !
- Pogadam z nim dziś .
- Dobrze, ale sama tam tam nie pójdziesz .
- Wiem, dlatego wezmę ze sobą Patryka .
- Kto to jest Patryk ? Mam być zazdrosny ? - zaśmiał się
- Spokojnie, to mój przyjaciel . Opowiem mu całą sytuację, a on ze mną pójdzie i w razie czego mnie obroni .
- No dobrze . Jak wrócisz, to mi wszystko opowiesz .
- Dobrze . Idę teraz na dół zjeść śniadanie, a ty śpij . - nachyliłam sie i pocałowałam go . Szybkim krokiem zeszłam na dół i zjadłam śniadanie . Po zjedzeniu wzięłam torbę, klucze i wyszłam z domu na autobus . Gdy weszłam do szkoły od razu podeszłam do Patryka, opowiedziałam mu wczorajsze zajście i zapytałam czy nie poszedłby ze mną na wszelki wypadek . Patryk po wysłuchaniu opowieści zgodził się bez dwóch zdań . Poszliśmy więc do niego . Zobaczyłam go na korytarzu, ale nie chciałam do niego podchodzić, więc krzyknęłam :
- Ej ! Białas ! ( Białas to jego nazwisko )
- O hej kotku ! wiedziałem, że do mnie wrócisz - podszedł i przytulił mnie
- Po pierwsze - nie wróciłam do ciebie . Po drugie - nie dotykaj mnie ! - odepchnęłam go
- Ale co ja takiego zrobiłem ? - zapytał z niewinną miną
- Co takiego zrobiłeś ?! Popchnąłeś mnie tak, że uderzyłam głową o schody ! Mogłeś mnie zabić ! A ty się jeszcze pytasz co mi takiego zrobiłeś ?!
- Ale ja cię kocham !
- Ale ja ciebie nie ! I zrozum to wreszcie ! Sam tego chciałeś zdradzając mnie !
- Jestem tyle od odzyskania ciebie ! - pokazał palcami ilość
- A ja jestem tyle od wezwania glin na ciebie ! - także pokazałam palcami - Żeby był mi to ostatni raz ! Rozumiesz ?
- Mogę się założyć, że nie wytrzymasz z tym imbecylem za długo ... - powiedział z chamskim uśmiechem
- A ja mogę się założyć, że jak się twoja matka dowie o tym, że prawie mnie zabiłeś, to ty z nią długo nie wytrzymasz !
- Powiesz to mojej mamie ?! - zapytał przestraszony - Przecież ona mnie zabije !
- Skoro mnie do tego zmuszasz ... To tak . A teraz na razie ! Imbecylu ! - odwróciłam się od niego plecami i poszłam sobie . Po drodze spotkałam Karolę i Aśkę, więc od razu opowiedziałam im o tej wczorajszej akcji, oraz tej dzisiejszej . Myślałam,że obydwu oczy wylecą z orbit . Patrzyły na mnie z niedowierzaniem, że Mateusz mógł zrobić coś takiego ...
-------------------
Sorki, że tak urywam, ale nie mam zbyt czasu, aby się tak bardzo rozpisywać . Choć wiem, że ten rozdział za krótki nie jest ... Przynajmniej mam nadzieję, że się wam podobają te moje chore wypociny ... ;p Zachęcam do komentowania . ;D
Świetne :)
OdpowiedzUsuńoczywiście , że podoba się
uwielbiam urwane zakończenia
piszesz super ! czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńsuper rozdział, szkoda ze taki krótki, pisz kolejny szybko !!
OdpowiedzUsuń~ Halfway There