Lekcje minęły bardzo szybko . Po angielskim udałyśmy się na aulę na próbę próbę do musicalu, lecz Aśki z nami nie było . Najwyraźniej musiała gdzieś wyjść . Nikt się tym nie przejmował, bo wiedzieliśmy, że wróci za jakieś 40 minut . To nie był pierwszy raz kiedy Aśka, tak bez słowa zniknęła .
Aśka w tym czasie pojechała po chłopaków na lotnisko do Goleniowa . Gdy już siebie na wzajem dostrzegli, podeszli i przywitali się .
- Hej chłopaki . Jak tam lot ? - zapytała Aśka przytulając się do niech po przyjacielsku
- A no, narzekać nie można. Hahaha ... - zaśmiał się Siva
- Masz może jakiś plan ? Bo Seev mówił, że wspominałaś coś, przez telefon . - powiedział Nathan od razu przechodząc do szczegółów .
- Dobrze, że zapytałeś, bo mam . - powiedziała Aśka uśmiechając się -a to widzę tak : one mają teraz próbę do musicalu . Zawiozę was do naszej szkoły, a wy już tam im zrobicie niespodziankę . Akurat skończą, więc pojedziecie do domu, a ty Siva do hotelu .
- Całkiem niezłe . Podoba mi się ten plan . - powiedział Nath kiwając głową z szyderczym uśmieszkiem
- A więc ... Jedźmy . - powiedział Siva i wskazał na samochód .
Aśki nie było około godziny . Zaczynaliśmy się już o nią martwić, gdyż nie znikała nigdy na więcej niż te 40 minut . Wszyscy przerwali próbę, bo Antosiak musiała gdzieś iść . Powiedziała, że jeśli nie wróci za 10 minut, to mamy iść do domu .
- Hej ! Już jestem ! A ... Gdzie Antosiak ? - krzyknęła Aśka wpadając na aulę
- Wyszła . Ale gdzie ty dziewczyno byłaś ?! Godzinę cię nie było ! - krzyknęła Karola
- Wiem, ale musiałam załatwić ważną rzecz .
- Niby jaką ? - zapytałam . Nagle poczułam jak ktoś zaczyna całować po policzku . Odwróciłam się nerwowo i zobaczyłam Nathana . Natychmiast rzuciłam mu się na szyję . - Nathan ! Co ty tu robisz ?
- Cześć słońce . Mówiłem ci, że szybko się zobaczymy . - odpowiedział z głębokim uśmiechem
- No tak, ale nie myślałam, że aż tak szybko .
- A co ? Nie cieszysz się ?
- Jasne, że się cieszę ! - powiedziałam i pocałowałam go
- A ze mną kto się przywita ? - powiedział Siva rozkładając ręce z moją stronę
- Ahhh ... No tak . Chodź tu do mnie . - podeszłam i go mocno przytuliłam . - A gdzie reszta ?
- Zostali w Londynie .
- Jeny! Aśka i Karola naprawę nie kitowały, że chodziłaś z Nathan'em Sykes ! - krzyknęła Wiktoria . Widac było, że dziewczyny stojące obok były zaszokowane tą sytuacją .
- Nadal chodzi . - poprawił ją Nath
- A ja i tak w to nie wierzę . - powiedziała Oliwia
- To patrz ! - Nathan podszedł, objął mnie w pasie, gwałtownie do siebie przysunął i przy wszystkich pocałował
- To nie fair ! Ty jesteś sławny, a ona nie ! Co ty w niej widzisz ?! - krzyknęła oburzona Oliwia
- Co ja w niej widzę ? Widzę w niej piękno, wrażliwość, wielki talent . Czyli to, co kocham w niej najbardziej .
- Wiecie ... 10 minut już minęło,a Antosiak nie ma, więc możemy iść . - powiedziałam
- No ... To pa . - powiedział Nathan i wziął mnie za rękę
- Paa . - powiedziałam wszystkim
- Na razie ! - krzyknęli nam,a my wyszliśmy ze szkoły i udaliśmy sie do mnie do domu . Gdy już weszliśmy do domu Nathan powiedział :
- Chciałem ugotować coś na wieczór, więc może pójdziemy do jakiejś galerii, czy coś ?
- Do galerii ? - zapytałam zdziwiona
- No, a co ?
- Nic, tylko myślałam, że nie lubisz chodzić do galerii .
- Lubię, gdy idę z dziewczyną . A już tym bardziej z moją dziewczyną . - podszedł i objął mnie
- No dobrze . Skoro chcesz ... A to w szkole ... Mówiłeś prawdę ? - zapytałam niepewnie
- Tak, a czemu miałbym mówić nieprawdę ?
- To udowodnij mi to . - zaśmiałam się
- Skoro nalegasz ... - objął mnie w pasie, przycisnął do blatu w kuchni i zaczął namiętnie całować . " Nie myślałam, że aż tak, potrafi to udowodnić " pomyślałam - I co ? Już mi wierzysz ? - zapytał
- Tak, już ci wierzę .
- To dobrze . Chodź już do tej galerii . Aha ... No i jak ci się coś podoba, to mów . Dziś ja funduję . - zaśmiał się Nathan
- Nie Nathan . Nie możesz mi kupić każdej rzeczy, która mi się spodoba .
- A chcesz się założyć ?
- Nie .
- Czemu ?
- Bo wiem, że kupisz .
- Ahh ... Wiesz, masz na sobie fajną bluzkę . - zaśmiał się
- Tak wiem ... Bardzo fajną ...
Do galerii jechaliśmy autobusem . Sama jazda zajęła nam godzinę . W galerii byliśmy ok. 3 godziny . Po długim chodzeniu z niczym w końcu spodobała mi się bluzka, więc Nathan mi ją kupił . Ja na znak wdzięczności pocałowałam go w policzek . Niedługo po mnie Nath wypatrzył sobie jakiś fajny T-shirt, więc też go sobie kupił . Lecz to nie był koniec . Po drodze do wyjścia spodobało nam sie jeszcze kilka rzeczy . Ostatecznie skończyło się na butach, kosmetykach i spodniach . Gdy wróciliśmy do domu, obydwoje byliśmy zadowoleni z udanych zakupów .
- Okej . Ja teraz idę do kuchni i ... - powiedział Nathan
- A nie lepiej jest zamówić pizzę ? Będzie szybciej . - przerwałam mu w pół zdania
- Wiesz ... Czym, jak czym, ale pizzą to mnie przekupiłaś . - powiedział uśmiechając się, podszedł i pocałował mnie .
------------
Długi troszeczkę wyszedł, ale jakoś niespodziewanie miałam wenę ... Zachęcam do komentowania . ;D
ten rozdział jest cudowny i fajnie że znów są razem !!
OdpowiedzUsuń~ Halfway There