Jedzenie zajęło nam około 15 minut . Akurat jak skończyliśmy na vive leciało Lightning .
- To ... Skoro już skończyliśmy ... Może dokończymy to, co zaczęliśmy ? - powiedział Nathan
- Skoro zjedliśmy ... - uśmiechnęłam się . Nathan przysunął się do mnie, lekko mnie pocałował i zdjął mi bluzkę . Następnie zdjął swoją koszulę i zaczął mnie całować . Szybko zszedł do szyi, a z szyi jechał już coraz bardziej w dół . Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi . Nathan przestał mnie całować. więc wstałam, ubrałam się i poszłam otworzyć . Gdy poszłam otworzyć zobaczyłam tam mojego byłego chłopaka - Mateusza .
- Mateusz ?! Co ty tu robisz ? - zapytałam zdziwiona
- Chciałem z tobą pogadać . Mogę wejść ?
-No dobrze, wejdź . - otworzyłam szerzej drzwi i go wpuściłam - A o czym chcesz pogadać ?
- O nas . Tak głupio wyszło między mną i tobą .
W tym momencie ze schodów zszedł Nathan . Zszedł w samych spodniach, z koszula w ręku .
- O Nathan !To jest mój kolega - Mateusz . - powiedziałam
- Cześć . Jestem Nathan . - wyciągnął do niego rękę na przywitanie . Wyraz twarzy Mateusza natychmiast się zmienił . Nagle Mateusz z całej siły uderzył Nathana w brzuch . W tym momencie zamarłam. Myślałam, że coś mu się stało, lecz Nath szybko się pozbierał i zaczął szarpać się z Mateuszem . Chciałam ich rozdzielić i wejść między nich, ale Mateusz odepchnął mnie tak, że uderzyłam głową o schody . Krzyknęłam na cały dom, ponieważ ból był nie do opisania . Zaczęłam płakać z tego powodu, choć ostatni raz zdarzyło mi się to, gdy byłam małą dziewczynką . W tej chwili Nathan dostała dosłownej furii . Zaczął pchać go coraz mocniej, krzyczeć i przeklinać, aby się stąd wynosił . Zauważyłam, że Nath pcha go w stronę drzwi . Nagle sprytnym krokiem odskoczył, otworzył drzwi, wypchnął Mateusza i zamknął drzwi na zamek . Szybko przybiegł i kucnął przy mnie .
- Boże ! Kochanie ! Nic ci nie jest ? - zaczął nerwowo pytać
- Nathan ! Spokojnie . Nic mi nie jest... A przynajmniej tak sądzę . - powiedziałam przez łzy
- Ale kto to był ?!
- To Mateusz - mój były chłopak .
- Leci ci krew ? Nie trzeba jechać na pogotowie ?
- Nie, nie trzeba . Wszystko jest dobrze .
- Na pewno ? Dobrze się czujesz ?
- Tak Nathan, dobrze . Możemy iść do pokoju ?
- Tak, chodźmy . Dasz radę iść, czy cię zanieść ?
- Dam radę . Przecież nie złamałam nogi, ale dzięki .
Weszłam z Nathanem po schodach do mojego pokoju i położyłam się na łóżku . Nathan zaś stanął, opierając się o biurko .
- Co on od ciebie chciał ? - zapytał Nathan
- Nie wiem . Przypuszczam, że przyszedł prosić mnie, abym do niego wróciła, bo ciągle gada, że mnie kocha .
- A ty ?
- Co ja ?
- Czy ty też go kochasz ?
- Oczywiście, że nie ! Kocham ciebie ! - podeszłam i przytuliłam go - Czemu o to pytasz ?
- Nie wiem . Jakoś tak . Połóż się mała, powinnaś leżeć .
- Nie chcę leżeć . Chcę cię przytulać. A poza tym proszę, nie mów na mnie mała .
- Czemu ? Jesteś młodsza ode mnie o 3 lata .
- No to co ? Nie lubię, jak ktoś mówi na mnie mała .
- Dobrze, przepraszam. Daj buziaka i idź się położyć . - powiedział czule Nathan
- Nie. Mówię ci, że nie mam ochoty leżeć .
- Ale powinnaś !
- Ale nie chcę ! Chcę tu z tobą stać i cię przytulać !
- A jeśli pójdę z tobą ? - powiedział uśmiechając się
- To już co innego . - zaśmiałam się . Nathan dał mi buzi w policzek i poszliśmy się położyć .
--------
Wiem, że można było przewidzieć tą całą akcję, ale nie miałam zbyt pomysłu na nowy rozdział, a w szczególności na jego zakończenie . ; / Ale cóż ... Mam nadzieję, że będzie się podobał, i zachęcam do komentowania . :D
fajowy rozdział :)
OdpowiedzUsuńO nie ! I ten Mateusz pewnie będzie tak do niej przychodził i prosłił by do niego wróciła ! Super rozdział pisz następny szybko !
OdpowiedzUsuń~ Halfway There
pisz szybko kolejny ! bo nie wyrabiam ;P
OdpowiedzUsuń