- Hej kochana ! Pora wstawać . Już dwunasta dochodzi ! - powiedziała Paulina wchodząc do mnie do pokoju . - Gdzie się wczoraj z twoim Romeo włóczyliście ?
- Proszę . Już nic mi o nim nie mów !
- Ale co się stało ? Znowu cię zranił ?
- Nie . Tym razem to ja go zraniłam .
- Co się stało ? Czym go zraniłaś ?
- Ja z nim zerwałam ! Rozumiesz ? Zerwałam !
- Ale jak to zerwałaś ?! Już go nie kochasz ?
- Właśnie chodzi o to, że kocham ! Wiesz, jak trudno było mi to zrobić ?
- No, ale dlaczego zerwałaś ?
- Bo to jest bez sensu . On mieszka tu, a ja w Polsce .
- Wiesz, istnieje takie coś jak ...
Paulina nie zdążyła dokończyć zdania, ponieważ rozległo się głośne, ale i nerwowe pukanie .
- Ja otworzę . - powiedziała
Otworzyła drzwi i zobaczyła tam Maxa, Sivę, Toma i Jaya
- Hej Paulina . Jest Maja ? - zapytał Max
- Hej kochanie . - powiedział Tom dochodząc do niej i całując ją
- Cześć . No jest, a co ? - powiedziała po pocałunku
- Bo my musimy z nią porozmawiać . - powiedział Jay
- Okej . Wchodźcie . - otworzyła szerzej drzwi i zaprosiła ich do środka
- Dzięki . - powiedział Jay i wszyscy weszli do środka - Maja, słuchaj ! Czemu z nim zerwałaś ?
- Bo to nie ma sensu . On mieszka tu, ja w Polsce . On jest sławny ... Mam dalej wymieniać ? - powiedziałam
- Wiesz ... Jest takie coś jak skype! - krzyknął Siva
- Boże ! Wiesz jak on cierpi ? Nie gada nawet ze swoją siostrą, kiedy jej mówi wszystko ! - powiedział trochę spokojniej Tom
- Wiecie co chłopaki ? Chyba lepiej będzie jeśli wy zapomnicie o mnie, Karoli i Aśce, a my o was . Dalej zostaniemy szalejącymi fankami . - powiedziałam
- To nie będzie takie łatwe . Ale będziemy mogli chociaż na lotnisko was odwieźć ? - powiedział Max
- Jeżeli tylko będziecie chcieli, to tak .
- Ok. To my już spadamy . Spróbujemy z nim trochę pogadać .
- Dobra . Narka .
- Ho hej, hej, hej ! - krzyknęły Karola i Aśka wchodząc do mnie do pokoju - Gdzie zgubiliście Nathana ? - zapytała Karola kierując wzrok na chłopaków
- To... My już pójdziemy . Maja wam wszystko opowie . Paa . - powiedzieli wychodząc
- Co się stało ? O czym oni mówią ? - zapytała Karola
- No bo ... Ja zerwałam z Nathanem . - powiedziałam
- Co ?! - krzyknęły w tym samym czasie dziewczyny - Jak to ? Czemu ?
- Paulina, opowiesz im ? Proszę . Ja już nie mogę . - powiedziałam błagalnie . Kiedy Paulina opowiadała Aśce i Karoli całe zajście patrzyły na nią z niedowierzaniem .
Przez kolejne 5 dni ja i dziewczyny w ogóle nie utrzymywałyśmy kontaktu z chłopakami . Już myślałyśmy, że zapomnieli o nas na amen . W dniu wylotu z Londynu odezwali się do nas w sprawie odwiezienia na lotnisko . Samolot miałyśmy o godzinie 15:00, więc umówiłyśmy się z chłopakami o 14:00 pod naszym hotelem . Od samego rana się pakowałyśmy . Miałam świadomość, że zobaczę się z Nathanem, ale miałam także cichą nadzieję, że go z nimi nie będzie . Była godzina 13:45, więc zeszłyśmy do recepcji, aby się wymeldować . Z niecierpliwością czekałyśmy na chłopków . Przyjechali pod hotel równo o 14:00 . Gdy wsiadłyśmy do samochodu specjalnie nie siadałam obok Nathana . Cała drogę na lotnisko nikt się nie odzywał . Jechaliśmy ok. 30-40 minut . Po kupnie biletów chłopcy odprowadzili nas na samolot . Gdy doszło do pożegnania bardzo chciało mi się płakać, ale na szczęście powstrzymałam się . Najpierw pożegnałam się z Jay'em, następnie z Max'em, Tom'em, Sivą, a na koniec został mi Nathan . Podeszłam do niego powiedziałam - Żegnaj Nathan - i odeszłam . Nagle Nathan podbiegł do mnie od tyłu, pociągnął za ramię, odwrócił i pocałował . Podczas pocałunku wiatr rozwiewał mi włosy, ale to robiło jeszcze większe wrażenie . - Jednak na prawdę mu na mnie zależy . - pomyślałam
- Kocham cię ! - powiedział po zakończeniu pocałunku - Tak wiem, że to jest nieodpowiedni moment na takie wyznanie .
- Ja ciebie też . Ale ja już muszę iść .
- Dobrze, ale obiecuję ci, że jeszcze się spotkamy !
- Na pewno. - powiedziałam uśmiechając się
- Może nawet szybciej niż myślisz . - pocałował mnie i odszedł w stronę reszty grupy . Ja poszłam do samolotu . Zajęłyśmy z dziewczynami swoje miejsca .
mi akurat przypadło miejsce przy oknie . Podczas odlotu jeszcze szybko pomachałam chłopakom . Żałowałam, że ten czas spędzony z nimi tak szybko minął ...
-----------
Trochę się dziś rozpisałam, ale mam nadzieję, że się podoba ... ;p
-
Jak zawsze świetny, tylko szkoda mi tego Nathana. No dlaczego .;p Czekam na dodanie kolejneg.
OdpowiedzUsuńfajny rozdział :)
OdpowiedzUsuńświetny jak reszta , ♥
OdpowiedzUsuńświetny rozdział, szkoda ze tak szybko musieli z tam tąd wyjechac :( czekam na next xD
OdpowiedzUsuń~ Halfway There